Monday 31 March 2014

Solitaire, czy to już koniec z szarlotkami?

W poprzednim artykule wspomniałem o tym że Namibia jest na pierwszym miejscu w kategorii „Top Country” w rankingu organizowanym przez magazyn Wanderlust.

Uważam że na tak wielkie wyróżnienie Namibia całkowicie zasłużyła, ze względu na swoje piękno. Jednak, takie zwycięstwo nie jest możliwe bez zaangażowania wielu zwykłych mieszkańców Namibii, którzy sprawili że odwiedzenie Namibii stało się marzeniem wielu turystów. Najważniejsza jest reklama i reputacja, dopiero wtedy turyści usłyszą że taki kraj istnieje i oferuje bardzo wiele. 

Jedną z takich osób był bez wątpienia Moose McGregor od Solitaire, jego prawdziwe nazwisko to Percy Cross. Celowo piszę tutaj od Solitaire, nie z Solitaire, bo Moose nie był zwykłym mieszkańcem tej oazy, był jej sercem i motorem napędowym.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że w środku pustyni Namib, w oazie liczącej tylko 18 mieszkańców można skosztować najlepszą w Namibii szarlotkę, było to dla mnie co najmniej dziwne. Po pierwsze, jabłonie nie rosną na pustyni, po drugie, kto chciał by jechać tak daleko żeby spróbować szarlotkę? Nic nie mówiono o smacznym biltongu, też robionym w Solitaire. 

 Najważniejszą jednak przyczyną powstania Solitaire była potrzeba stacji benzynowej i miejsce do zatrzymania na noc. Osobowość Moose McGregor zmieniła to miejsce w jeszcze jedną atrakcję turystyczną Namibii, gdzie turyści zatrzymywali się na jedną noc i wyjeżdżali zmienieni. Kiedy dowiedziałem się o jego śmierci w styczniu 2014 roku, zrobiło mi się smutno. Wraz z jego śmiercią, zamknął się pierwszy rozdział w historii Solitaire. Miejmy nadzieję że drugi rozdział będzie tak samo fascynujący. 

Świętej pamięci
Moose McGregor od Solitaire, jego prawdziwe nazwisko to Percy Cross

Monday 17 March 2014

W kwietniowym magazynie Wanderlust ogłoszono wyniki konkursu "Readers Travel Awards". Nie jestem pewien w jaki sposób przebiegało głosowanie. Nie jestem stałym czytelnikiem Wanderlust. Kupiłem tylko ten numer, żeby sprawdzić, jak wypadły atrakcje w RPA.
Wyniki konkursu Readers Travel Awards 2014

Miłym zaskoczeniem była Namibia, która zajęła pierwsze miejsce w kategorii „Top Country”.
W ubiegłym roku Namibia była na 6 miejscu, czyli obserwujemy wielką poprawę.
W czołówce cztery - zróżnicowane geograficznie kraje, udowodniły że nie ważne, na jakim kontynencie kraj się znajduje, byle oferował to co turyści oczekują.
Namibia to kraj pustynny oferujący fantastyczne krajobrazy i dużo dzikich zwierząt.
Jest zarówno ekscytująca i łatwo dostępna. Ważne jest że nawet początkujący turysta może z łatwością poruszać się po całym kraju wypożyczonym samochodem.
Namibia zajęła pierwsze miejsce w kateegorii "Top Country"


W kategorii „Top City” Kapsztad znalazł się na 9 miejscu. Moim zdaniem to trochę słabo, jednak szansa należy się też innym miastom.

Kategoria "Top City", Kapsztad zajął tutaj 9 miejsce.

Ciekawa jest też punktacja w kategorii „Top Airline”
Top Airlines

W kategorii „Top Worldwide Airport” Kapsztad zajął 10 miejsce.
W kategorii "Top Worldwide Airport"  kapsztad znalazł się na 10 miejscu.


Sunday 16 March 2014

Park Narodowy Matobo - zdanie Credo Mutwa

Park Narodowy Matobo odwiedziłem po raz pierwszy kilka lat temu, kiedy Vusamazulu Credo Mutwa powiedział że pod ziemią istnieje wielka grota w której żyją Ilumminati, czyli ludzie planujący globalizację. Credo Mutwa jest autorytetem, ze względu na jego pozycję społeczną.
Nie jest on zwykłym szamanem zwanym w RPA sangomą.jest on Vusamazulu, czyli osobą z najwyższą wiedzą tajemną. W RPA żyje tylko dwóch Vusamazulu. Pomimo że od lat interesję się tym tematem, nie jestem w stanie wyjaśnić dokładnie czym jest Vusamazulu.
W książce „Indaba, My Children” Credo Mutwa napisał że biały człowiek nigdy nie zrozumie kultury czarnego człowieka. Czym dłużej badam kulturę czarnych w RPA, tym mniej wiem.
Credo uważa że kultura białego człowieka jest stosunkowo łatwa do poznania. Wystarczy czytać 20 książek i czasopism z różnych dziedzin i tematów miesięcznie przez 10 lat żeby zrozumieć jak funkcjonuje umysł białego człowieka. Muszą to być najróżniejsze książki jak kryminały, filozoficzne, naukowe, powieści itp. Niewielu białych ludzi kiedykolwiek poniosło trud żeby poznać życie czarnego człowieka. Większość z nich przyjeżdża do wioski, robi setki zdjęć, rozmawia z mieszkańcami, nagrywa ich tańce i śpiewy a potem pisze bzdury w swoich książkach. Wiele książek, napisanych przez białych, powstało dla pieniędzy i powinno skończyć w śmietniku, zdaniem Credo. Zamiast podawać fakty, pisarze koncentrują się na sensacyjnych wiadomościach, żeby zaciekawić czytelników.
Istnieje też bardziej zaawansowana grupa pisarzy-naukowców, którzy ponieśli wiele trudu i nauczyli się lokalnego języka, często nawet lepiej niż rdzenni mieszkańcy. Pomimo tego, nie są w stanie zrozumieć filozofii życia czarnego człowieka. Podstawowym błędem jaki popełniają, jest bezustanne porównywanie do białych.
Tym czasem, kultura czarnego człowieka z Afryki nie jest wcale gorsza od kultury białych. To prawda, nikt tego nie spisał, bo pismo nie było znane. Zamiast tego, powstały „żywe encyklopedie”, czyli osoby zaprzysiężone do zapamiętywania i opowiadania historii, w sposób, jaki zostały im podane, bez ujęcia albo dodania słowa. Te historie, opowiadane przez tysiące lat młodzieży przy ognisku, były rodzajem szkoły, kształtującej wartości czarnego człowieka.
W książce „Indaba, My Children” Credo Mutwa zapisał wiele z tych opowiadań, żeby nie zostały zapomniane. Przy okazji, mogą je poznać biali ludzie, co nie wszystkim się podoba. Credo uważany jest w pewnych kręgach za zdrajcę, bo przekazuje tajemną wiedzę białym.
Wróćmy jednak do tematu, czyli Parku Narodowego Matopo w Zimbabwe. Zdaniem Credo, to nie przypadek, że właśnie tam znajduje się grób Cecila Johna Rhodesa.
To właśnie Cecil Rhodes, był pionierem globalizacji i spoczywa w miejscu, z którego pochodzą ci ludzie. Dokładnie nie wiem, czy odnosi się to też do króla ludu Ndebele - Mzilikazi. Moim zdaniem, Mzilikazi też był jednym z Illuminati, dlatego jego grób też tam jest. Żeby to zrozumieć, musimy zapoznać się lepiej z filozofią Credo. Może wydawać się dziwne, że zajmuję się tutaj sprawami „conspiracy theories” ale przy okazji konfliktu we wschodniej Europie przypomniałem sobie nauki Credo. Uważam go za największy autorytet w tej dziedzinie, z jednego tylko powodu.
Przecież Credo Mutwa wychował się w Afryce Południowej i nie miał dostępu do wiedzy białego człowieka, ukończył uniwersytet dla szamanów i jest najwyższej klasy sangomą. Pomimo tego, jego opinia o globalizacji nie różni się wiele od tego co możemy wyszukać w internecie. Jest to więc potwierdzeniem że wspólna prawda jest blisko. Zdaniem Credo, pod Wzgórzami Matopo (wpisanymi na listę UNESCO), ukryta jest kraina, z której pochodzą ludzie dążący do globalizacji naszej planety. Podobno, jeśli uderzymy dużym młotkiem w skałę, usłyszymy echo.
Następny dowód to fakt, że są tutaj groby tych dwóch słynnych osób, wspomnianych wcześniej.
Cecil Rhodes nazwał to miejsce „View of the World”. Zdaniem Credo, nie jest to przypadek. Podobno, występuje tylko tutaj pewien gatunek jaszczurki, który reaguje na wołanie człowieka.
Pewien przewodni, od lat na emeryturze posiada zdolność nawoływania jaszczurek. Ma zawsze w kieszeni kolbę kukurydzy, siada pod skałą i zaczyna charakterystyczne „hap, hap, hap” w kierunku nagich skał. Nie wiadomo, skąd, zaczynają pojawiać się jaszczurki. Czasami może być nawet 40 albo więcej jaszczurek, chętnych na kukurydzę. Kiedy jednak przewodnik poda kolbę kukurydzy jednemu z obserwujących, jaszczurki znikają. Zdaniem Credo, Illuminati są spokrewnieni z jaszczurkami, dlatego jest to ważny dowód. Trudno mi tutaj udowadniać całej tej teorii. Wymaga to większej wiedzy. Może wiem trochę o podróżach po Afryce Południowej, jednak nie jestem w stanie dobrze wytłumaczyć filozofii Credo Mutwy. Artykuł ten ma na celu zachęcenie Państwa do dalszego zdobywania wiedzy na ten temat. Na szczęście, w internecie znajdziecie wiele informacji. Credo Mutwa, jako jedyny chyba sangoma jest nawet w Wikipedii. 

Grób Cecila Rhodesa na Matobo Hills w Zimbabwe.