Sunday 26 September 2010

Biltong, potrawa z RPA

Biltong
Jedną z najbardziej znanych i cenionych smakołyków z RPA jest Biltong, czyli suszone mięso. Jego nazwa pochodzi od słowa "bil" czyli mięso z pośladków i "tong" znaczące język albo pasek. Możemy więc powiedzieć że biltong to pasek mięsa.
W czasie wycieczki do RPA warto jest posmakować biltongu. Najlepiej smakuje z piwem.
Największym problemem pierwszych myśliwych i zbieraczy było przechowywanie upolowanego mięsa. Przy wysokich temperaturach, panujących w Afryce mięso szybko się psuło i jego zapach mógł przyciągać niebezpiecznych drapieżników i roje much.
Nawiasem mówiąc, Buszmeni mieli najlepszy sposób magazynowania mięsa. Nie mieli lodówek, całymi dniami chodzili za trafioną zatrutą strzałą antylopą. Pamiętajmy że strzały Buszmenów miały bardzo małą siłę, miały skuteczność do 40 metrów i trafione zwierzę nie padało od zadanej rany (która była bardzo mała) tylko z zatrutej strzały. Buszmen musiał czasami podążać śladami zranionej antylopy przez kilka dni zanim mógł ją dobić i zjeść.
Kiedy wreszcie antylopa padła, był za daleko żeby nieść antylopę do domu. Jedynym rozwiązaniem było zjedzenie na miejscu jak największej ilości mięsa. Nic dziwnego że Buszmeni mieli tak duże brzuchy, mogli przecież zjeść jednorazowo aż do 6 kilogramów mięsa. W restauracjach w RPA można zamówić 800 g steak, uwierzcie mi, przeciętny człowiek nie może tego zjeść, Buszmen zjadał aż 6 kg. Była to najlepsza metoda składowania mięsa. Mięso w żołądku nie mogło się zepsuć i starczało na kilka dni.
Może Buszmeni to był zły przykład, to byli bardzo ciekawi ludzie, w XIX wieku uważani byli za zwierzęta nie ludzi. Zwykli pasterze nie mogli dorównać Buszmenom, ale przypadkowo wpadli na pomysł suszenia mięsa na słońcu. Mięso pocięte na wąskie paski przewozili pod siedzeniem.
Nasiąknięte w ten sposób słonym potem konia mięso wieszano na gałęzi żeby je wysuszyć. Tak właśnie powstał pierwszy biltong.
W miarę rozwoju cywilizacji udoskonalano sposób produkcji biltongu. Bardzo ważne było opracowanie metody peklowania mięsa w zalewach z octu z domieszką cukru, soli kamiennej, kolendry i wielu innych przypraw żeby uzyskać dobry smak. Powstało wiele interesujących przepisów na marynowanie i peklowanie mięsa przekazywanych z ojca na syna. Biltong można suszyć nawet w domu, nie musi być na słońcu. Wskazane jest używanie wentylatorów żeby przyśpieszyć suszenie i zapobiec siadaniu much.
Obecnie produkcja biltongu i droe wors (suszona kiełbasa południowoafrykańska) rozrosła się do rangi przemysłowej. Biltong dostępny jest we wszystkich sklepach spożywczych i jest lubiany spożywany przez większość Południowoafrykańczyków.


Biltong, specjał z RPA

Saturday 11 September 2010

Modliszka spotkana w czasie wycieczki do Afryki

Jednym z moich ulubionych owadów jest modliszka.
Większość uważa że są to okrutne owady. Reputację swoją zawdzięczają chyba przez to że wyglądają trochę odstraszająco dla ludzi. Poza tym modliszka, każdy o tym wie że samica modliszki zjada samca.
W latach 80 popularna była w Polsce piosenka Daryl Hall i John Oates pod tytułem "Maneater" co w dosłownym tłumaczeniu znaczy "zjadacz mężczyzn". W polskim radiu przetłumaczono to Modliszka.
Pamiętam, kiedy pierwszy raz zobaczyłem modliszkę. Było to bardzo dawno, jak tylko przyjechałem do Afryki. Siedziałem przy komputerze, oglądam się za siebie, a tu na ścianie zaraz obok mnie siedzi ogromna modliszka. Muszę przyznać że się wystraszyłem, ale złapałem ją do szklanki i wyniosłem do ogrodu.
Później odkryłem że nie są one groźne i można je brać w ręce. Kiedyś złapałem modliszkę do słoika, wpuściłem tam muchę i obserwowałem jak polowanie. Modliszka kiwa się w podobny sposób jak modlący kapłani żydowscy, dlatego w języki angielskim nazwano ją "praying mantis" co znaczy modląca modliszka. Wielu ludzi rozumie to jako
"preying mantis" czyli modliszka czekająca na swoje ofiary. Modliszka zbliża się do muchy bardzo powoli, wysuwa najpierw przednie nogi a później powoli dochodzi tylnymi. Jest to bardzo wolny proces, nie do zauważenia przez muchę. Kiedy jest w dogodnej odległości, jednym ruchem zgarnia muchę i zjada ją żywcem.
Szkoda że nie wielu turystów w czasie wycieczki do Afryki może zobaczyć modliszkę. Warto je zobaczyć, choiaż występują one nawet w Polsce.
Są one trudne do zobaczenia z powodu ich zielonego koloru. Najłatwiej jest zobaczyć lecącą modliszkę (wygląda w locie jak konik polny) i patrzeć gdzie wyląduje.



Zdjęcie Modliszki

Modliszka zwyczajna

Mantis religiosa

Modliszka fotografia

Zielona modliszka
Modliszka

Friday 3 September 2010

Świątynia Buddyjska w RPA filmy

Dodaję jeszcze 2 krótkie filmy z wycieczki do Świątyni Buddyjskiej Nan Hua.

Jeśli ktoś planuje odwiedzenie świątyni, z filmu dowie się jak tam dojechać.



Po drodze mijamy slumsy murzyńskie.