Monday, 4 March 2019

Czy Botswana to kraj bogaty?



Najłatwiej odpowiedzieć na to pytanie jeśli, zobaczymy ile zarabia się w Botswanie.
Poziom zarobków obywateli jest najlepszym wykładnikiem PKB kraju.
Oto szokująca wiadomość z pierwszych stron gazet w Botswanie:
„ponad 70% obywateli zarabia poniżej P4000 miesięcznie”.
Dodam, że dzisiaj 1 pula kosztuje 36 groszy.
P4000 to 1426 PLN.

Co najmniej 60 000 pracowników nie zarabia wystarczająco, by przekroczyć granicę ubóstwa, a ponad 70% wszystkich zatrudnionych w tym kraju zarabia mniej niż P 000 miesięcznie, co szokuje nowe badanie statystyczne Botswany.

Ten sam raport pokazuje, że 16,4% procent wszystkich gospodarstw domowych uskarża się co najmniej dziesięć razy w miesiącu na brak jedzenia.

Opublikowano niedawno wyniki sondażu państwowej firmy Botswana Multi Topic Household Survey. Ankiety wypełniło 24170 respondentów ze wszystkich okręgów, w okresie od października 2015 r. do listopada 2016 r. Ankieta była aktualizacją badania Botswana Core Welfare Indicators 2009/10. Oba badania mają na celu ocenę "kompleksowego zestawu wskaźników dotyczących ubóstwa i rynku pracy", wraz z danymi dotyczącymi konsumpcji i wydatków gospodarstw domowych, działalności gospodarczej, edukacji, zdrowia i innych.
Najnowszy sonadż przedstawia desperacki obraz większości rodzin w Botswanie i pracowników, którzy ciężko pracują, by utrzymać rodziny. Według raportu na podstawie badań 510593 pracowników w sektorze formalnym i nieformalnym prawie 61000 zostało sklasyfikowanych jako "ubogich".
"Ubodzy pracownicy to osoby pracujące utrzymujące rodziny poniżej granicy ubóstwa" - czytamy w raporcie.
"Płace i ich dochody nie są wystarczające, aby zaspokoić podstawowe potrzeby, aby podnieść poziom ich rodzin powyżej granicy ubóstwa.
"Wynagrodzenia, jakie otrzymują ci ludzie, mogą przekraczać granice ubóstwa, ale nie są wystarczające, aby utrzymać środki do życia w ich domach".
Większość ubogich pracujących to kobiety, żyjące na obszarach wiejskich i pracujące w "zawodach elementarnych", które wymagają niskich kwalifikacji i pracy ręcznej. Innymi ważnymi sektorami zatrudnienia dla osób ubogich pracujących są praca usługowo-sprzedażowa, rolnictwo oraz rzemiosło i związane z nim zawody.
Podczas gdy najwyższe wykształcenie ogromnej większości pracujących ubogich stanowi szkoła podstawowa, ponad pięć procent pracowników tej kategorii studiowało na uniwersytecie lub uczyło się w technikum.
Badanie ujawnia również, że z 510593 pracowników w Botswanie, 362010 zarabia poniżej P4000. Nieco ponad 55% wszystkich pracujących przynosi do domu mniej niż P2000, a 25% zarabia między P500 a P1000. Z drugiej strony skali około 0,1% pracowników zarabia od P80000 do P140000 miesięcznie.
"Większość gospodarstw domowych w dwóch badanych okresach uważało, że ich dochód jest mniejszy niż absolutne minimum" - stwierdziła statystyka Botswany.
"Ogólnie ponad 50% gospodarstw domowych w badaniu uważało, że ich bieżące dochody były poniżej absolutnego minimum w różnych warstwach, podczas gdy w badaniu 2009/10 jedynie poziom powyżej 50% był na obszarach wiejskich, a reszta powyżej 50%. "

Ludzie pracy są obarczeni coraz większym ciężarem podatkowym.
Jak wynika z najnowszego raportu, 64% wszystkich pracowników najemnych nie płaci podatku. Tylko 25,8% pracowników jest w sektorze nieformalnym, co sugeruje, że znaczna część formalnie unika płacenia podatków.
Badania udowodniły, że z roku na rok przybywa głodujących. Jest to sprzeczne z innymi danymi wykazującymi, że ogólne wskaźniki ubóstwa poprawiły się od czasu badania 2009/10.
W najnowszym badaniu, w ramach samooceny opieki społecznej i bezpieczeństwa żywnościowego, 16,4% gospodarstw domowych zgłosiło obawy dotyczące braku jedzenia co najmniej dziesięć razy w ciągu czterech tygodni, w porównaniu z 12,7% w badaniu 2009/10. Co ciekawe, w badaniu 2009/10 więcej z tych gospodarstw domowych było zlokalizowanych na obszarach wiejskich, ale w najnowszym badaniu gospodarstwa domowe w miastach coraz częściej zgłaszają to samo wyzwanie.
Ostatnie badanie wykazało, że nierówności wzrosły w ramach dochodów uzyskiwanych przez różne gospodarstwa domowe, a przepaść między bogatymi i biednymi rozszerza się, szczególnie w miastach i miasteczkach.
Pomimo nierówności, gospodarstwa domowe na ogół nie odczuwały gorszej sytuacji niż inne, kiedy wyniki analizowane są na poziomie krajowym.
"W części dotyczącej warunków życia w module, gospodarstwa domowe zostały poproszone o porównanie się z gospodarstwami domowymi w swojej społeczności na temat tego, czy przeciętnie ich warunki życia były lepsze od reszty gospodarstw domowych we wspólnocie, czy też nie.
"Gospodarstwa domowe w ogóle, pytane o ich warunki życia w porównaniu do innych, ujawniły, że ich warunki życia były przeciętnie w porównaniu z innymi", wynika z badania.
Na ogół jednak dochody do dyspozycji wzrosły między 2009/10 a 2015/16 z P5304 do P5836 przeciętnie w całym kraju. Kwota wydatków na żywność spadła na poziomie krajowym, co według statystyk Botswany stanowiło dowód na większe wydatki na "luksusowe" produkty dzięki wyższym dochodom.
Najnowsze badanie wykazało również spadek w dwóch okresach w poziomie oszczędności gospodarstw domowych, w porównaniu ze wzrostem spłat kredytów i innych wydatków na zobowiązania. W ankiecie 2015/16 spłaty pożyczek stanowią 27% ogólnej wartości pieniężnej gospodarstw domowych w porównaniu z 16% w 2009/10 . Oszczędności spadły z 17% do 15%.
Badanie statystyczne ujawniły opłakany stan gospodarstw domowych.

Około 56% pracowników zarabia od P1000 do P2000 miesięcznie.

Ponad 60 000 pracowników zalicza się do ubogich.

Sunday, 24 February 2019

Bucket list- przed wycieczką



Bucket list to lista rzeczy, które dana osoba chce doświadczyć lub osiągnąć.
Wyrażenie to jest dosyć nowe, pierwsze udokumentowane użycie frazy znajduje się na blogu z 29 czerwca 2006 roku, w artykule poświęconym filmowi „Bucket List”.
Polskie tłumaczenie tytułu jest marne: „Choć goni nas czas”. Film okazał się wielkim sukcesem, dzięki znakomitej obsadzie..
Jack Nicholson i Morgan Freeman grają dwóch śmiertelnie chorych na rak robiących listę życzeń, które chcą zrobić, zanim umrą. - zwaną listą - wtedy wybrać się na wycieczkę.
Też oglądałem ten film, ale już za wiele nie pamiętam. Prawdopodobnie, fraza „bucket list” używana była dużo wcześniej w amerykańskim slangu, jednak na to nie ma dowodów. Pochodzi to od powiedzenia „kopnąć w wiadro”, w języku polskim mówi się raczej kopnąć w kalendarz.
Oryginalnie więc fraza ta bucket list znaczyła listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią. Ponieważ większość ludzi nie myśli o śmierci, znaczenie frazy zmieniło swoje znaczenie,chodzi raczej o listę rzeczy do zobaczenia w najbliższym czasie, czyli może być to lista zwierząt do zobaczenia w Afryce.
Czy warto mieć bucket list na safari w Afryce?
Każdy ma swoje wymagania i dążenia. Wielu ludzi planuje dokładnie wyjazd, ogląda filmy przyrodnicze, czyta blogi, relacje itp. Na tej podstawie budowana jest lista atrakcji do zobaczenia. Spełnienie takich marzeń nie jest realne. Pamiętajmy że kręcenie filmu przyrodniczego trwa bardzo długo, z pomocą najnowszych osiągnięć w dziedzinie obserwacji zwierząt. Nie jest to możliwe do zrobienia w czasie kilkudniowego wyjazdu do Afryki. Dzięki takiej liście, wiemy jednak, czego możemy się spodziewać. Było by fajnie porównywać listę atrakcji do zobaczenia z innymi osobami. Będzie to pewnego rodzaju wskaźnik, czy nasz pobyt był udany, czy nie?
Poniżej lista, do druku przed przed wycieczką do Parku Krugera. Proszę o informacje, może coś zapomniałem?

Bucket List w Parku Krugera

Wednesday, 16 July 2014

Pozłacane ogrodzenie więzienia na Robben Island

Przez dziesiątki lat trzy-metrowy płot z drutu kolczastego, i dziesięciokilometrowy odcinek oceanu, odcinał grupę więźniów politycznych, zdefiniowanych jako terroryści i zdrajcy. Dla większości mieszkańców RPA, Wyspa Robben był poza zasięgiem wzroku i myśli. Nie publikowano zdjęć tego miejsca ani zdjęć najsłynniejszego więźnia, Nelsona Mandeli. Apartheid obalono w 1994 roku. Ogrodzenie więzienia, narażone na działanie trudnych warunków pogodowych przez 30 lat, rozpadało się, w ramach remontu generalnego, ogrodzenie zostało zmienione.

 Stare ogrodzenie zostało rozebrane w 2009 roku i przygotowane wraz z innym złomem do przetopu. Podczas wizyty na Robben Island, pewien artysta postanowił to uratować. Uciążliwe ogrodzenie jest teraz cięte, pokrywane złotem i srebrem i przekształcane w ten sposób na biżuterię, która sprzedawana jest w cenie od 2600 do 8400 randów (740 PLN do 2390 PLN). Projektantka, Charmaine Taylor, przyciąga zainteresowanie celebrytów i wybiera się nawet do Wielkiej Brytanii w tym tygodniu w celu promowania gamy biżuterii, noszącej blizny historii, ale "zamienia coś negatywnego na coś pozytywnego" zdaniem artystki. Płot, zwieńczony drutem kolczastym, otaczający Mandelę i innych współwięźniów, został uratowany przez Chrisa Swift.
Naszyjnik zrobiony z kawałka siatki z Robben Island

 Artysta zauważył zbędne materiały, podczas wycieczkę edukacyjnej na wyspę Robben, obecnie muzeum i od razu zauważył symboliczną wartość tego złomu. Historia ratunku siatki z płotu sięga roku 2009, kiedy Chris Swift był na ostatnim roku w Szkole Sztuk Pięknych w Michaelis, (UCT School of Fine Art). Chris zajmował się wykorzystywaniem odpadów do tworzenia sztuki w celu ochrony środowiska naturalnego. Dzieła sztuki, które stworzył później wygrały dla niego nagrodę Michaelis i ustanowiły go najlepszym studentem roku. W marcu 2010 roku wygrał największy konkurs sztuki współczesnej RPA - Spier Contemporary 2010. Ciągłe poszukiwanie zużytych materiałów sprawiło, że Chris doskonale zdawał sobie sprawę z wartości pewnych odpadów, dlatego kiedy podczas zwiedzania Robben Island zauważył ogrodzenie więzienia na składowisku złomu, znał tego wartość.

 Płot zastąpiony przez nowe ogrodzenie w ramach reorganizacji w 20. rocznicę uwolnienia Nelsona Mandeli. Po wytłumaczeniu władzom symbolicznego znaczenia, Chris przystąpił do ratowania tego cennego dziedzictwa w Kapsztadzie, gdzie spędził około 3 miesięcy. Większość uratowanego ogrodzenia stało się integralną częścią jego wystawy dyplpmowej zatytułowanej "Koń trojański" jako 7m długości dzieło sztuki. Dzieło wysłano następnie do Spier Contemporary 2010 i ponownie wzniesiono jako „Kolumna Nelsona” ze względu na jej pozycjonowanie poza ratuszem Kapsztadzie, gdzie Nelson Mandela wygłosił przemówienie po wyjściu z więzienia.
 Po wystawie, Chris zrozumiał, że ogrodzenie może służyć do wyższych celów. Poprzez swoją sztukę, jest w stanie przekazać wiadomość dla tych, którzy są gotowi i zdolni do słuchania. Z taką wizją założył RIACT i produkuje przedmioty z siatki z płotu na sprzedaż. Produkcja tych artefaktów tworzy miejsca pracy.

Płot z więzienia na Robben Island gotowy do transportu na przetop

Składowisko złomu, które zwróciło uwagę Chrisa

Friday, 4 July 2014

Koniec z safari na słoniach w Sun City

Operator Tourvest Accommodation and Activities (TAA) zapowiedział koniec z safari na słoniach i interakcjami turystów ze słoniami w Sun City od września 2014 roku. Trochę trudno jest mi zrozumieć tą decyzję. Kilka miesięcy temu pisałem na tym blogu o szkodach jakie czynią spacery z lwami i robienie zdjęć z lwiątkami. Nie sądziłem że problem ten może dotyczyć też słoni. Moim zdaniem, oswojone słonie używane w Sun City już przywykły do turystów i safari. Nie wyobrażam sobie możliwości przeniesienia do buszu tych zwierząt. Moim zdaniem, zwierzęta te będą miały problem z przetrwaniem. Dyrektor TAA, Gary Elmes, powiedział: „po 12 latach edukacji i wzbogacania życia niezliczonych gości w Sun City, nadszedł czas, aby przejść do kolejnego etapu zaplanowanego w życiu słoni”, czyli uwolnienie ich na wolność. Gavin Reynolds, prezes Mankwe Gametrackers, która połączyła się z TAA w maju, powiedział, że nie została jeszcze podjęta decyzja, gdzie słonie zostaną przekazane, bo choć Park Narodowy Pilanesberg wydaje się najlepszym rozwiązaniem ze względu na jego sąsiedztwo z Sun City, zarząd parku jest temu przeciwny. Mankwe Gametrackers rozpatrują szereg potencjalnych możliwości. Gavin powiedział że kiedy słonie zostaną przeniesione do parku, są plany, aby je w pełni zintegrować i rehabilitować do życia na wolności. Moim zdaniem, decyzja zarządu Parku Pilanesberg była właściwa. Słonie przyzwyczajone do ludzi mogą stać się niebezpieczne. Chociażby dlatego że potrafią zobaczyć człowieka w samochodzie. Dzikie zwierzęta widzą samochód jako jedna istota, dlatego nie atakują turystów w samochodach. Sytuacja zmienia się, kiedy zwierzęta wychowały się z ludźmi. Wtedy w zupełnie inny sposób postrzegają samochody. Pamiętam, kiedy sprowadzono słonie do Parku Pilanesberg w ramach operacji Genesis, były one bardzo niebezpieczne. Zajęło wiele czasu żeby odkryć że przyczyną takiego zachowania był brak królowej stada.

Sunday, 15 June 2014

Nowe zasady wjazdu do RPA rodziców z dziećmi

Od kilku miesięcy najczęściej dyskutowaną sprawą stały się utrudnienia, jakie wprowadza rząd RPA w celu ograniczenia liczby turystów. Dzięki błaganiom linii lotniczych, utrudnienie to zacznie obowiązywać od 1 października 2014 roku, czyli już po zakończeniu sezonu turystycznego w Europie. Da to szansę to osobom wybierającym się do RPA z dziećmi na wyrobienie wymaganych dokumentów. Nie sądzę że taka zwłoka pomoże, bo o całym zamieszaniu niewiele mówi się poza granicami RPA. Zastanawiam się, w jaki sposób ludzie dowiedzą się o wymaganiach przy wjeździe do RPA z dziećmi? Mówi się tylko o odpisie aktu urodzenia,ale jest tam tak naprawdę kilka innych dokumentów. Po pierwsze, musi to być tłumaczone na język angielski przez tłumacza przysięgłego, po drugie, wymagana jest pisemna zgoda drugiego rodzica, jeśli dziecko jedzie bez obojga, kopie paszportów, dowodów osobistych itp. Linie lotnicze już przygotowały się prawnie do nawracania turystów z lotniska. Lufthansa i SWISS zmieniły już swoje cancellation polisę. Linie lotnicze oświadczyły: "We wszystkich rodzinnych biletach wydanych przed 10 czerwca 2014 roku, które zostały dotknięte przez nowe utrudnienia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych RPA, będzie można zmienić bez dodatkowych opłat datę odlotu, lub otrzymać pełny zwrot, jeśli rodzice chcą rezygnacji z rezerwacji." Z drugiej strony, rzecznik linii lokalnych w RPA - Mango, Hein Kaiser, powiedział, że wprowadzone przepisy nie mają nic wspólnego z liniami lotniczymi. Nowe wymagania zostały ogłoszone wystarczająco dawno żeby dać czas na wyrobienie wymaganej dokumentacji. „Linie lotnicze nie ponoszą odpowiedzialności za odszkodowania z powodów zmian prawa, zgodnie z którą odpowiedzialność za prawidłowe dokumenty w podróży spoczywa indywidualnych osobach.” Linie lotnicze SAA nie wypowiedziały się jeszcze w tej sprawie. Moim zdaniem, wielu turystów czeka rozczarowanie, kiedy zostaną niespodziewanie wróceni z lotniska. Więcej na ten temat napisałem na stronie: Nowe przepisy wjazdu do RPA

Monday, 5 May 2014

Twitterowa wojna Kenii z RPA

Nigdy nie byłem miłośnikiem Twittera ani Facebooka. Uważałem zawsze że portale społecznościowe nie są dla ludzi w moim wieku. Moja opinia uległa zmianie wczoraj, kiedy odkryłem przez przypadek na Twitterze wojnę Kenii z RPA. Cała sprawa jest zabawna i chyba nikt nie traktuje tego na poważnie. Użytkownicy Twittera, zarówno po stronie Kenii jak i RPA wykazali się genialnym poczuciem humoru. Cała ta „wojna” była reakcją na przemówienie Ministra Sportu Fikile Mbabula.

Moim zdaniem, ANC powinno oficjalnie przeprosić obywateli Kenii za gafę, którą strzelił Fikile Mbabula.

W czasie spotkania prasowego minister, moim zdaniem nieumyślnie poniżył olimpijczyków z Kenii.

Mbalula odpowiadał na pytania dziennikarzy, kiedy reporter podniósł wątpliwą kwestię, dlaczego niektóre drużyny narodowe pozostają uparcie białe?

„Nie można przekształcić sportu bez zamierzonych celów”, powiedział Mbalula z przekonaniem bo od dawna walczy z kwestiami rasowymi w reprezentacjach RPA.
Ale w tym samym czasie, Republika Południowej Afryki nie może stać się jak Kenia i wysyłać pływaków na olimpiadę by utopili się w basenie”, powiedział bez zastanowienia. Podobną gafę strzelił Prezydent Jacob Zuma mówiąc o szosach w Malawi.
Komentarz odbił się głośnym echem wśród dziennikarzy i wywołał uśmiech reszty zgromadzonych przywódców ANC. Podniósł się też alarm na Twitterze.

W październiku ubiegłego roku, Zuma popełnił podobny błąd, podczas wywiadu na temat płatnych autostrad w Johannesburgu. Przemawiając na forum ANC w Wits University, Zuma został zapytany o logiką systemu pobierania opłat za przejazd autostradą, który miały być wkrótce wdrożone. „Nie możemy myśleć jak Afrykańczycy w Afryce . To jest Johannesburg, nie droga krajowa w Malawi.”
Wypowiedzi te są dowodem arogancji. Większość obywateli i przywódcy RPA włącznie uważają, że jeśli mieszkają w najbogatszym kraju na kontynencie, mogą bezkarnie poniżać innych.

W całym tym zamieszaniu, najzabawniejsza moim zdaniem była reakcja na Twitterze.
Wywołało to burzę aż 45 tysięcy komentarzy.
Szukajcie na Twitterze #someonetellsouthafrica. Aż 12 tysięcy osób z RPA odpowiedziało.
Przykładowo: „some one tell South Africa, by przestali dawać nam porady i zajęli się swoim krajem”
odpowiedź z RPA to zdjęcie torby foliowej z komentarzem: „czy to ptak, czy to samolot? Nie, to jest kenijska toaleta.”






Sunday, 27 April 2014

Czy uratujemy nosorożce?

Kilka miesięcy temu w Hoedespruit, miasteczku położonym przy wjeździe do Parku Krugera spotkałem w supermarkecie działaczy zbierających pieniądze na ochronę nosorożców. Wydało mi się to trochę dziwne? Popieram wysiłki na rzecz walki z kłusownictwem, jednak takie zbieranie pieniędzy wydaje mi się nachalne i w dodatku nie jesteśmy pewni, czy fundusze trafią do właściwych osób. Na wyścigu kolarskim Cape Argus Cycle Tour pewien człowiek jechał nago, by zwrócić uwagę nie jestem pewien czy na siebie czy na konieczność ochrony nosorożców. 
 Coraz częściej w RPA widujemy samochody z czerwonym rogiem. Nawet w USA sportowcy oferują swoje wygrane na walkę o nosorożce. Morał z tego wynika że nosorożec stał się naszym ulubieńcem. Już nie wiem, czy uda nam się ocalić nosorożce? Pomimo tylu lat walki o nie, kłusownicy zabijają coraz więcej nosorożców. Tylko w tym roku zabito ponad 1000 tych zwierząt. Najgorsze jest, że to wszystko zaczęło się raczej nagle. Zaledwie 6 lat temu z rąk kłusowników ginęło około 20 nosorożców rocznie. Wszyscy myśleliśmy że rogi używane są przez lokalnych szamanów (sangomów). Wydawało się żartem, że róg nosorożca może być ceniony w chińskiej medycynie. 

Do tej pory miałem pewne zaufanie do chińskiej medycyny (akupunktura, mieszanki ziołowe), chociaż nigdy tego nie stosowałem. W Parku Krugera rozmawiałem że strażnikami, dowiedziałem się o faktach, o których nie mówi się bo są politycznie niepoprawne. Uważają oni że Park Krugera jest otoczony przez całe mafie dobrze uzbrojonychkłusowników. Jak się nie mylę, w 2002 roku Park Krugera połączono z rezerwatami po stronie Mozambiku. Było o tym bardzo głośno w telewizji, powstał przecież jeden z największych rezerwatów dzikiej przyrody na świecie o nazwie – Great Limpopo Park Transgraniczny. W ten sposób, zwierzęta będą mogły przemieszczać się z, tak jak to robiły od zarania dziejów. Dodam jeszcze że sam Park Krugera był bardzo źle zaplanowany, ma jest długi, ale ma tylko szerokość około 60 km, co było powodem że zwierzęta zabijały się na ogrodzeniach. 

Teren był za wąski i nie pasował do naturalnych terenów zwierząt. W dodatku, rzeki wpływające, są często zanieczyszczone, bo płyną głównie przez tereny nie objęte ochroną.
Ogrodzenie graniczne nie zostało w pełni usunięte, z upływem czasu przestało przypominać płot. Wielu miłośników dzikiej przyrody domagało się odbudowy ogrodzenia, wiele zwierząt, kiedy przejdzie na stronę Mozambiku, nigdy nie wraca. Ginie tam z rąk bezlitosnych bandytów. Nie dość tego, kłusownicy przechodzą z łatwością na naszą stronę. Kiedy zostaną wykryci, nasi uzbrojeni strażnicy mogą ich gonić tylko do granicy, dalej już nie mają wstępu. 

Transgraniczny Park Limpopo
Jak widać na tej mapce, granica Parku Krugera z Parkiem Limpopo jest bardzo długa. Nasi strażnicy mają nie lada wyzwanie, jak bronić się przed atakami kłusowników z Mozambiku.

Mapa, ile nosorożców w jakim kraju?
 
Przygotowałem szybko mapkę przedstawiającą pogłowie nosorożców w krajach Afryki Południowej. Tylko w Zimbabwe i w Mozambiku pogłowie nosorożca spada. O dziwo, w RPA jest stabilnie, pomimo tysiąca sztuk zabitych w tym roku.

Więcej na ten temat napisałem na stronie: polowanie na nosorożce